moi krewni, przyjaciele i znajomi
Kwiecień 20, 2024, 13:56:02 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum jest przeznaczone dla osób poszukujących krewnych, przyjaciół i znajomych sprzed lat
 
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Korpus Ochrony Pogranicza gen. bryg. Wilhelma Orlika-Rückemanna  (Przeczytany 6820 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Maciej
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Wiadomości: 15


Zobacz profil
« : Kwiecień 27, 2009, 09:23:58 »

Korpus Ochrony Pogranicza

Odwrót na Szack

W nocy z 27 na 28 września 1939 roku oddziały Korpusu Ochrony Pogranicza dowodzone przez gen. bryg. Wilhelma Orlika-Rückemanna, znalazły się w rejonie Szacka. Główne siły kolumny północnej, które dotarły do lasu na północ od Szacka, w okolicach miejscowości Mielniki, stanowiła Brygada KOP „Polesie” dowodzona przez płk. dypl. Tadeusza Różyckiego-Kołodziejczyka. Kolumna południowa, którą dowodził ppłk Nikodem Sulik, po ciężkim i męczącym marszu dotarła w rejon na północny wschód od Szacka.

Po drodze napotkano kolumnę taborową z Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie”, dowodzonej przez gen. Franciszka Kleeberga. Znajdował się on około 30 km od oddziałów KOP, w rejonie Włodawy. Ze względu na trudne warunki terenowe (bagna, jeziora, nieutwardzone drogi), gen. Orlik-Rückemann, wytyczając kierunek marszu na przeprawy na Bugu pod Grabowem i Koszarami, musiał przejść przez Szack. Droga prowadziła przez szeroką groblę, pomiędzy dwoma jeziorkami Lucemierz i Czarne. Teren wokoło był grząski i podmokły. W dodatku Szack był zajęty przez siły sowieckie, o którch Polacy nic bliższego nie wiedzieli. Gen. Orlik-Rückemann postanowił przebić się przez Szack i kontynuować marsz w kierunku przepraw na Bugu.

W rejonie Szacka rozłożyła swoje siły 52. DS dowodzona przez płk. Iwana Russijanowa, licząca 13 000 żołnierzy. Od godz. 14 w Szacku znajdował się 411. Batalion Czołgów i 54 Dywizjon Artylerii Ppanc., które uprzednio wzięły do niewoli bez walki około 400 żołnierzy polskich (w tym 22 oficerów). Rosjanie także nie znali dokładnie polskich sił, ale dowódca 52. DS postanowił rozbić je, wykonując marsz w kierunku Włodawy. 28 września rano przyszedł meldunek informujący, że w rejonie Szacka rozbity został 411. Batalion Czołgów dowodzony przez kpt. Nieseniuka. Wcześniej dowiedział się on, że rzekomo do niewoli chce się poddać oddział polskiej kawalerii. Batalion ruszył i w rejonie jeziora Lucmierz dostał się pod ogień polskich armat przeciwpancernych, które zniszczyły wszystkie sowieckie czołgi. Z batalionu uratowało się trzech rannych żołnierzy.

Była to dla Rosjan wiadomość porażająca. Minął dłuższy czas, nim płk Russijanow skierował w rejon Szacka znaczne siły piechoty, artylerii i saperów.

Zapisane
Maciej
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Wiadomości: 15


Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : Kwiecień 27, 2009, 09:24:22 »

Krwawa przeprawa przez Bug

Sytuacja przedstawiała się następująco. Oddziały KOP rozmieszczone zostały na zachodnim skraju lasu od miejscowości Mielniki po uroczysko Morawskie, sięgając bagien Prypeci. Odległość pomiędzy polskimi oddziałami wynosiła od 2 do 5 km. Ppłk Nikodem Sulik otrzymał zadanie wyparcia oddziałów Armii Czerwonej z Szacka, na który postanowił uderzyć siłami batalionów KOP „Bereźne” i „Rokitno” oraz batalionem piechoty dowodzonym przez mjr. Józefa Balcerzaka. Natarcie miał wspierać dywizjon artylerii mjr. Stefana Czernika.

Zanim bataliony przystąpiły do wykonywania postawionych im zadań, na przedpolu pojawiły się czołgi z 411. batalionu kpt. Nieseniuka. Ogniem armat ppanc. zostało zniszczonym osiem sowieckich czołgów. Do natarcia ruszył batalion mjr. Balcerzaka wsparty ogniem własnej artylerii. Za nim ruszył batalion KOP „Bereźne” dowodzony przez mjr. Żurowskiego. Polacy uderzyli z impetem pomimo silnego ognia prowadzonego z broni maszynowej i artylerii sowieckiej. W Szacku doszło do zaciętych walk, których szala przechyliła się na korzyść żołnierzy polskich. Rozbici Sowieci wycofali się w kierunku na Mielniki lub Piszczę, a droga przez Szack około południa została otwarta.

Dwie godziny później, sowieckie samoloty zbombardowały oddziały polskie znajdujące się w Szacku. Był on także ostrzeliwany przez artylerię. Następnie wyszło ze skraju lasu natarcie piechoty wroga, zatrzymane ogniem broni maszynowej kompanii KOP „Tyszyca” i artylerię. Obrona Szacka została wzmocniona batalionem KOP „Sarny”. Rosjanie wprowadzali do walki kolejne pododdziały, ale te najczęściej w sile kompanii nie były w stanie sforsować polskiej obrony.

Gen. Orlik-Rückemann przekazał płk. Tadeuszowi Różyckiemu-Kołodziejczykowi rozkaz oskrzydlenia nieprzyjaciela nacierającego na Szack siłami przynajmniej jednego batalionu piechoty. Płk Różycki-Kołodziejczyk, obawiając się jednak osłabienia brygady, włączył do akcji tylko jedną kompanię piechoty, resztę oddziałów zaś skierował marszem w kierunku Bugu. Kompania ta natrafiła na sowiecki batalion z 58. PS i po walce musiała się wycofać. Brygada, która dotarła do szosy, również napotkała przeciwnika i została zmuszona do przebijania się lasami w kierunku Szacka. Był to poważny błąd. Ale zamieszanie zapanowało też po stronie sowieckiej. Pododdziały 58. i 112. PS rozproszyły się w lesie. Płk Russijanow był kompletnie niezorientowany, jakie siły polskie ma przed sobą.

Po zapadnięciu zmroku pomimo ciągle trwającej wymiany ognia pododdziały KOP przeszły marszem przez Szack w kierunku przeprawy na Bugu. Zgrupowanie ppłk. Sulika przeprawiło się na zachodni brzeg rzeki pomiędzy Zbereżem a Grabowem. Niestety, ciężki sprzęt, w tym samochody, trzeba było porzucić. W rejonie Grabowa 29 września 1939 roku przed południem znalazła się także Brygada „Polesie”, która walcząc przemaszerowała przez Szack w kierunku przeprawy. Stracono tabory, pluton armat przeciwpancernych i kilka ckm.

W bitwie o Szack poległo lub zostało zamordowanych 14 oficerów i siedmiu podoficerów zawodowych, w większości z Brygady „Polesie”. Straty obejmowały około 500 żołnierzy, poległych, rannych i zaginionych lub tych, którzy dostali się do niewoli. Straty 52 DS. wyniosły 81 – 82 zabitych, 184 – 185 rannych, stracono dziewięć czołgów i pięć traktorów Komsomolec. Dowódca 52. DS został zdjęty ze stanowiska.

Zapisane
Maciej
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Wiadomości: 15


Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Kwiecień 27, 2009, 09:24:48 »

Osaczeni pod Wytycznem

Po przeprawie przez Bug pododdziały ppłk. Nikodema Sulika znalazły się w lesie na wschód i południe od Kosynia. 10 km dalej na północ znalazła się Brygada „Polesie” (pomiędzy Sobiborem a Osową). Po zebraniu całej grupy KOP, która liczyła około 3000 żołnierzy, dokonano reorganizacji, formując Batalion „Polesie”. Dowództwo nad nim objął ppłk Jan Dyszkiewicz. Dotychczasowy dowódca Brygady „Polesie” z powodu wyczerpania, nie był w stanie dalej dowodzić. 30 września 1939 roku po południu grupa KOP jedną kolumną opuściła lasy i drogą na Hańsk do rana następnego dnia miała dotrzeć do lasów na zachód od Wytyczna. Następnie planowano przemarsz do lasów parczewskich i dołączenie do sił SGO „Polesie” gen. Kleeberga.

Do rejonu Wytyczna Polacy dotarli prawie bez przeszkód. Tylko batalion KOP „Bereźne” stoczył potyczkę, w czasie której zniszczył ogniem armat ppanc. i dwa sowieckie czołgi. Również Rosjanie podjęli budowę przeprawy na Bugu i działania pościgowe. Główny ciężar walk spadł na 253. Pułk wsparty innymi pododdziałami, czołgami oraz lotnictwem.

Gen. Orlik-Rückemann 1 października 1939 roku rozmieścił polskie siły następująco: trzy bataliony z pułku KOP „Sarny” zajęły skraj lasu na wschód od Wólki Wytyckiej w kierunku południowym, sama miejscowość nie została obsadzona – była jedynie dozorowana przez oddział saperów z jednym rkm, Batalion „Polesie” miał marszem ubezpieczonym dotrzeć w rejon miejscowości Wytyczno.

Kompania sowieckich czołgów T-37 około godziny 3 osiągnęła skraj Wytyczna. Tam została ostrzelana ogniem dwóch armat ppanc., które zniszczyły dwa czołgi. Pół godziny później, ogniem z broni maszynowej został ostrzelany szwadron kawalerii, który zmuszony został do odwrotu. Dowódca 253. PS po przeprowadzeniu rozpoznania bojem postanowił zaatakować polskie pozycje o świcie.

Szwadron kawalerii i batalion piechoty przed godziną ósmą opanowały Wytyczno, biorąc do niewoli około 400 żołnierzy. Straty strony sowieckiej wyniosły dziesięciu zabitych i 23 rannych. Drugi batalion nacierał wzdłuż wschodniego brzegu jeziora Wytyckie, gdzie napotkał silny opór. Ostrzelany przez artylerię i broń maszynową (źródła sowieckie podają, że ckm-y rozmieszczone były na łodziach na jeziorze), został zmuszony do wycofania się ze stratami 15 zabitych i 60 rannych. Oddziały polskie były w tym czasie systematycznie ostrzeliwane i bombardowane przez samoloty sowieckie. Gen. Orlik-Rückemann, chcąc zyskać na czasie i przegrupować siły, wydał rozkaz dla Batalionu „Polesie” ataku na skrzydło przeciwnika, na wschód od Wytyczna. Mimo potwierdzenia rozkazu, atak nie został przeprowadzony. W szeregi polskie wkradło się rozprężenie i zmęczenie. Część żołnierzy zaczęła się poddawać, inni byli niezdolni do walki. Batalion „Polesie” przestał praktycznie istnieć.

Dowódca Grupy KOP podjął więc decyzję o oderwaniu się w południe od przeciwnika i skierowania pozostałych sił do lasów koło Sosnowicy. Odwrót zauważyli Sowieci, przystępując do źle zorganizowanego zresztą pościgu. Kolumna była atakowana również przez sowieckie samoloty. Po dotarciu w nakazany rejon oddziały zostały rozwiązane i rozproszone. Części żołnierzy udało się dotrzeć do SGO „Polesie”. Grupa oficerów z gen. Orlikiem-Rückemannem podjęła decyzję o utworzeniu organizacji Tajny KOP.

Straty poniesione przez Armię Czerwoną w bitwie pod Wytycznem wyniosły: 31 zabitych, 94 rannych, trzy czołgi T-37, trzy traktory Komsomolec i usz- kodzony jeden czołg. Według danych sowieckich polskie straty wynieść miały 380 zabitych i 1000 żołnierzy wziętych do niewoli. Rannych polskich żołnierzy przewieziono do Wytyczna i tam zamknięto w jednym z budynków (Dom Ludowy). Większość z nich zmarła z upływu krwi i odniesionych ran.

Zapisane
jacek
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Wiadomości: 13


Zobacz profil
« Odpowiedz #3 : Kwiecień 27, 2009, 09:27:07 »

Korpus Ochrony Pogranicza

W 1924 roku utworzony został Korpus Ochrony Pogranicza. Miał co robić, bowiem napadów band dywersyjnych z terenu Kraju Rad odnotowano w owym roku aż 200. Np. w sierpniu 100-osobowa grupa pod dowództwem oficera Armii Czerwonej opanowała miasto Stołpce, które zostało splądrowane, oraz zniszczono posterunek policji i stację kolejową. Zadaniem KOP miała być ochrona i obrona granicy wschodniej, walka z grupami dywersantów przekraczających granicę państwową oraz prowadzenie tzw. wywiadu płytkiego obejmującego obszar w głąb ZSRR do 50 km. KOP, choć formalnie podporządkowany MSW, miał swoimi siłami w czasie działań wojennych wesprzeć działania regularnych jednostek WP.

 Wsparcie stanowiły wydzielone pułki piechoty i kawalerii, które w pierwszym momencie agresji miały osłonić granicę z ZSRR, Litwą i Łotwą. Stan liczebny KOP 1 czerwca 1939 roku wynosił 23 299 żołnierzy, w tym 857 oficerów, 3282 podoficerów i 19 160 szeregowców. Ostatnim dowódcą KOP został gen. bryg. Wilhelm Orlik-Rückemann.

Zapisane
video
Zaawansowany użytkownik
****
Offline Offline

Wiadomości: 25


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #4 : Czerwiec 16, 2009, 08:13:55 »

Sokal  i kresy nad Bugiem - dvd
 

 
 
O czym jest film?
 
Przepiękne są wnętrza cerkwi obrządku grecko-katolickiego, m.in. św. Piotra i Pawła oraz św. Mikołaja, w której B.Chmielnicki brał ślub.
 
Sporo miejsca zajmuje pobyt w ruinach pałacu Potockich i czynnym już od 2004 r. kościele rzymsko-katolickim i cerkwi w Tartakowie.
 
W maju 2007 r.  odbyła się w tym kościele Msza św. w dwóch językach: polskim i ukraińskim. Normalnie raz w tygodniu przyjeżdża ksiądz z Czerwonogradu (dawniejszy Krystynopol) i odprawia nabożeństwa w języku ukraińskim.
 
Na pewno duże wrażenie zrobią ujęcia klasztoru Bernardynów (obecnie znajduje się w nim ciężkie więzienie) oraz piękne widoki starego miasta i cmentarza w Sokalu. Wszystko jest uzupełnione rozmowami z mieszkańcami sokalszczyzny w języku polskim i ukraińskim.
 
Fragmenty filmu można obejrzeć po kliknięciu na linki:
 
Sokal k/Lwowa - intro do filmu:
http://rodowy.pl/video/sokal_intro.WMV
 
 Sokal k/Lwowa -cerkiew pw. św.Piotra i Pawła:
http://rodowy.pl/video/cerkiew_pp.WMV
 
 Zabuże k/Sokala - cerkiew pw. św. Michała Archanioła:
http://rodowy.pl/video/cerkiew_zab.WMV
 
Czas trwania filmu = 70:00 minut
 
Informacje i zamówienia:
 
sokal2@wp.pl
tel.660-332-172
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
Strona wygenerowana w 0.4 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

testowe manunited krwawawataha night-riders loveismagic